Dzisiejszy dojazd do fabryki obfitował w kilka zabawnych sytuacji. 1. Most Północny. Z naprzeciwka jedzie na rowerach dwóch… STRAŻNIKÓW MIEJSKICH! Tacy trochę wujkowie z brzuszkami i wąsem à la Bracia Figo-Fagot, w pełnym umundurowaniu, nic więc dziwnego, że nieco zapoceni. – Wreszcie! Brawo! – rzucam, gdy mnie mijają. – Panie, ja od 8 lat jeżdżę […]